Przed przyjściem na kurs Alpha moje życie było przesiąknięte działaniem złego, żyłam w trudnym i burzliwym związku niesakramentalnym, ciągle przybywało nam problemów. Czułam że również zawodowo i życiowo się wypalam. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Mój partner miał ogromne problemy ze zdrowiem, a przez to ze znalezieniem pracy. Ciągle się kłóciliśmy, dochodziło do awantur, często nie wracał na noc do domu, bo sam nie mógł tego wytrzymać. Nie zanosiło się, żebyśmy mieli się pobrać, a Pana Boga i sakramentów brakowało mi coraz bardziej. W tym wszystkim był jeszcze mój 8-letni syn z poprzedniego związku, z którym obecny partner nie zawsze potrafił znaleźć wspólny język.
Kiedy mieliśmy się przeprowadzać wszyscy do tańszego mieszkania, bo żyliśmy tylko z jednej wypłaty i nie stać nas było na utrzymanie poprzedniego lokum – trafiliśmy oboje na kurs Alpha w Wadowicach. Po pierwszym spotkaniu na Alphie, Bóg tak pokierował nasze drogi, że rozstaliśmy się. Ja wynajęłam sama to tańsze mieszkanie z synem, a partner wrócił do domu rodzinnego.
To był niesamowity i bardzo trudny dla mnie czas. Nie miałam wtedy pracy, nie miałam za bardzo środków do życia, ale zostawiłam wszystko w rękach Boga mówiąc „Jezu, Ty się tym zajmij”. Wspólnota Alphy bardzo mi pomogła, zorganizowano zbiórkę dzięki której mogłam zapłacić pierwszy czynsz w nowym mieszkaniu, dostałam ogromne wsparcie duchowe i mnóstwo dobrych słów od uczestników kursu, za co do tej pory nie potrafię wyrazić wdzięczności. Mimo, że rozstaliśmy się z partnerem, nadal oboje uczęszczaliśmy na kurs. To było niezwykłe doświadczenie jak Bóg nas oboje przemienia, jak zbliżamy się do Niego poprzez sakramenty, modlitwę, rozmowy.
Zaczęliśmy znów się spotykać, ale tym razem z mocnym postanowieniem zmiany siebie i życia w czystości. Nie zamieszkaliśmy razem, ale dzięki temu to Bóg stał się najważniejszą Osobą w naszym życiu. Zaczęliśmy się wspólnie modlić w sposób jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam, o małżeństwo, dzieci, rodzinę. Bóg przemieniał nasze serca i naszą miłość. Zobaczyłam jak wielkim błędem było życie w niesakramentalnym związku, bez sakramentów i bez Boga, jak traci się wtedy szacunek do siebie i drugiej osoby, jak życie zaczyna tracić sens, a najgorsze jest to, że żyjąc tak dłużej przestaje się widzieć tą rzeczywistość i to dno na które się spada ciągnąc ze sobą drugą osobę.
Bóg zmieniał również nasze życie poprzez rozwój naszych talentów, poprzez to że mogliśmy zobaczyć je na nowo i na nowo w nie uwierzyć. Po 25 latach mój partner zaczął zajmować się otwieraniem studia fotograficznego. Fotografią pasjonował się od zawsze, ale nigdy nie miał odwagi zrealizować tej pasji. Bóg przez Ducha Świętego powoli zabiera mu lęki i obawy.
Mnie również Pan dopomógł. W 2 dniu po przeprowadzce znalazłam pracę, obecnie oczekuję na umowę na pełny etat. Planujemy wspólnie z partnerem otworzyć biznes – studio połączone ze sklepem pamiątkarskim. Planujemy oddać się Jezusowi poprzez małżeństwo. Chcemy stworzyć rodzinę dla mojego syna i być może dla kolejnych dzieci.
Jedno jest pewne, kurs Alpha jest jak kanał łączący ludzi z Bogiem. Pomaga na nowo nawiązać tę łączność i zobaczyć swoje „dno serca”, swoje pragnienia i tęsknoty i oddać je wszystkie Bogu.
Z całego serca dziękuję organizatorom i uczestnikom. I wdzięczność poniosę dalej, bo zamierzam uczestniczyć w kolejnych kursach i być świadectwem dla wszystkich, którzy zadają sobie pytanie „Czy jest w życiu coś więcej?”.