Jeśli ktoś zapytałby mnie wcześniej czy wierzę, odpowiedziałbym że nie. Teraz po prostu wiem że On jest.
Z resztą zawsze był, tylko Go nie dostrzegałem. Wiem, że Bóg się o mnie upomniał. To łaska że mogłem w tym kursie uczestniczyć. Cały ten bieg wydarzeń był Jego planem. To nie może być przypadek. Wiem, że muszę coś jeszcze zrobić, teraz droga jest jedna, nie zmienię jej. To jak Bóg wpłynął na mnie początkowo było nie odczuwalne, nie wiedziałem co się dzieje i czy w ogóle coś się dzieje i zmienia. Z tygodnia na tydzień mój umysł wraz z duszą, doświadczał Jego obecności coraz bardziej. Duch Święty zabrał moją przeszłość czyli wszystko co mnie przykrego w życiu spotkało, po prostu tego nie ma. Nie ma uczuć z tym związanych, nie potrafię tego wytłumaczyć w logiczny sposób. Bóg dał mi nowy początek samego siebie a przede wszystkim prawdziwą relację z Sobą. Tok myślenia i hierarchia wartości jest teraz na dobrym miejscu.